piątek, 26 grudnia 2014

8.

Obudziłam się z uśmiechem na ustach, po czym dotknęłam ręką drugą stronę łóżka, która okazała się pusta. Wstałam i założyłam leżącą na ziemi koszulę bruneta i dolną część bielizny. Wyszłam z sypialni i skierowałam się do kuchni skąd dochodziły odgłosy obijania o siebie garnków.
Oparta o framugę drzwi patrzyłam jak Calum w samych bokserkach porusza się w rytm muzyki lecącej z radia i cicho nuci pod nosem tekst piosenki. Po cichu podeszłam do niego i przytuliłam się do jego pleców, lekko się wzdrygnął pod wpływem mojego dotyku, lecz chwilę później już patrzyliśmy sobie prosto w oczy. Chłopak zeskanował mnie z góry na dół łobuzersko się przy tym uśmiechając. Jednym zwinnym ruchem posadził mnie na blacie i stanął między moimi nogami, pochylając się nade mną.
- Wyglądasz tak seksownie w mojej koszuli, że mam ochotę ją z ciebie zerwać i wziąć Cię na tym blacie- szepnął mi do ucha i lekko je przygryzł, a ja poczułam miłe uczucie w okolicy podbrzusza.
- Więc na co czekasz- powiedziałam całując jego linie szczęki i schodząc coraz niżej, gdy doszłam do szyi postanowiłam zostawić mu pamiątkę, skoro on mógł to ja też nie chciałam mu być dłużna. Zaczęłam całować, ssać i przygryzać skórę na jego szyi. Jego ręce błądziły pod koszulą, wywołując u mnie dreszcze przyjemności spowodowane jego dotykiem. Gdy malinka była gotowa, dmuchnęłam w nią powietrzem i uśmiechnęłam się zadowolona z mojej pracy. Calum wykorzystał chwilę mojej nieuwagi i wpił się w moje usta. Od razu odwzajemniłam jego pocałunki, które były przepełnione namiętnością oraz uczuciem panującym miedzy nami. Nasze ciała pragnęły się nawzajem. Calum zaczął schodzić pocałunkami coraz niżej jednocześnie odpinając guziki jego koszuli, która po chwili leżała gdzieś na podłodze a ja siedziałam przed Nim jedynie w koronkowych figach, gdyż nie założyłam stanika. Widziałam jak jego czekoladowe tęczówki iskrzą i to jeszcze bardziej spotęgowało to, że chciałam mieć go już w sobie. Przyciągnęłam go do siebie jeszcze bliżej i oplotłam nogami jego biodra i zaczęłam go zachłannie całować, raz za razem przygryzając jego wargę, co spowodowało jego jęki w moje usta. Uśmiechnęłam się zadowolona. Calum chwycił mnie z pośladki i przeniósł do salonu, gdzie postawił mnie na ziemi , by po chwili pozbyć się mojej dolnej części bielizny, ja też nie byłam mu dłużna i już po chwili oboje byliśmy nadzy. Calum chciał mnie położyć na sofie, lecz ja byłam szybsza. Popchnęłam go, tak by usiadł na sofie a sama usadowiłam się na jego kolanach okrakiem. Widać było, że był zdziwiony moim postępowaniem, czemu się nie dziwię, bo sama byłam zdziwiona tym jak on na mnie działa. Nie przestając się całować, połączyliśmy się w jedność. Zaczęłam powoli poruszać biodrami co doprowadzało Caluma do szału, gdyż co chwilę słyszałam ciche „szybciej” wypowiadane z jego ust w przerwach między pocałunkami. Zaczęłam przyspieszać co spowodowało jęki Caluma, które po chwili ucichły, gdyż doszedł. Jeszcze kilka Ruszów bioder i ja tez poczułam fale przyjemności. Ze zmęczenia opadłam na klatkę piersiową bruneta i teraz oboje próbowaliśmy unormować nasze oddechy.
- Co się stało z moją nieśmiałą Julie?- spytał.
- Przy Tobie obudziła się w Niej drapieżna kocica- powiedziałam i musnęłam jego wargi.
- Chodźmy pod prysznic- powiedział i zaniósł mnie pod prysznic. Po wzięciu wspólnego prysznicu, ubraniu się i zjedzeniu śniadania pożegnałam się z brunetem i wychodząc z bloku minęłam się z przystojnym blondynem. Wróciłam do mieszkania, przebrałam się i wyszłam do pracy.
---------------------------------------------------------------------------------
Taka mała niespodzianka na święta :)
Chciałam wam życzyć Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku <3
Kocham Was <3

Pozdrawiam: Black Heart

niedziela, 7 września 2014

7.

Schodził pocałunkami coraz niżej, od mojego karku, po szyję aż do odkrytych ramion. Po chwili znów powrócił do szyi, to był mój najczulszy punkt, więc gdy lekko przygryzł mi skórę jęknęłam, co najwyraźniej mu się spodobało, gdyż nie przestawał, wiedziałam, że zostawi mi ślad w postaci malinki, ale nie przeszkadzało mi to. Bawił się ze mną i czerpał z tego ogromna radość, a ja byłam w jego rękach marionetką, mógł zrobić ze mną co tylko chciał.

Już dłużej nie wytrzymując gwałtownie się odwróciłam i wpiłam w jego usta. Czułam jak się uśmiecha. Całowałam go zachłannie, nie wiedziałam co mnie napadło, chciałam więcej i więcej, wiedziałam do czego to dąży, ale chciałam tego. Całowałam go i jednocześnie popchnęłam w stronę kanapy. Gdy już na niej siedział z łobuzerskim uśmiechem usiadłam okrakiem na jego kolanach i znowu zaczęłam całować. Widać było, że mu się podoba, gdyż przyciągnął mnie bliżej siebie i zaczął błądzić rękami po moich plecach. Powoli i delikatnie zaczął rozpinać zamek mojej sukienki, ja nie byłam mu dłużna i zaczęłam rozpinać guziki od jego koszuli która po chwili wylądowała na podłodze. Musiałam wstać, by ściągnąć sukienkę, która po chwili także leżała gdzieś w kącie. Stałam teraz przed Calumem jedynie w czarnej koronkowej bieliźnie i obserwowałam jego poczynania. On także wstał i jednym zwinnym ruchem pozbył się swoich spodni. Przybliżył się do mnie i wpił w moje usta. Całował namiętnie ale z uczuciem. Jego ręce spoczęły na moich pośladkach by chwile później podnieść mnie do góry. Swoje nogi oplotłam wokół jego bioder. Chłopak zaniósł mnie do sypialni i delikatnie położył na łóżku a sam zawisł nade mną. Po chwili całował moją szyję, obojczyk, ramiona i schodził coraz niżej. Gdy dotarł do piersi, popatrzył na mnie jakby pytając o pozwolenie, ja tylko się uśmiechnęłam i lekko wygięłam by miał lepszy dostęp do zapięcia mojego stanika, którego po chwili już nie było. Teraz całował moje piersi a ja cicho pojękiwałam. Następnie delikatnie ściągnął moje figi, nie byłam mu dłużna i po chwili oboje leżeliśmy nago. Calum patrząc mi w oczy delikatnie wszedł we mnie, jęknęłam, gdy poczułam go w sobie. Delikatnie poruszał biodrami, lecz gdy zaczęłam pojękiwać z rozkoszy zaczął przyspieszać. Wiłam się pod Nim, krzyczałam jego imię, zostawiłam mu ślady po moich paznokci na plecach. Oboje w tym samym momencie poczuliśmy fale gorąca rozlewającą się po naszych ciałach. Zmęczeni opadliśmy na lóżko, Calum przykrył nas kołdrą. Ułożyłam głowę na jego klatce piersiowej, słyszałam bicie jego serca a on objął mnie ramieniem i pocałował w czoło.
- Jesteś cudowna- wyszeptał mi do ucha.
- Calum, to był mój pierwszy raz- powiedziałam cicho, lekko speszona, ale chciałam, żeby o tym wiedział.
- Dziękuję, że pozwoliłaś mi być tym pierwszym- powiedział i złączył nasze usta razem. Czułam jak uśmiecha się podczas pocałunku co też zrobiłam, byłam mega szczęśliwa.
Zasnęłam z myślą, że mam najwspanialszego faceta na ziemi.
------------------------------------------------------------------------------------
Ten rozdział zdecydowanie jest moim ulubionym ♥
Pisałam, że rozdziały będą dodawane co sobotę, ale nie wiem czy dam radę, mam masę nauki, dzisiaj ledwo znalazłam czas, żeby to napisać, w tygodniu też nie mam czasu, więc nie wiem jak to teraz będzie. Będę starałam się dodawać co niedzielę, ale nie zawsze będzie to możliwe, więc już za to bardzo przepraszam.

słodziak ♥


Do następnego: Black Heart  

       

środa, 3 września 2014

Informacja!

Od teraz rozdziały będą pojawiać się tylko w niedzielę, gdyż zaczęła się szkoła, a do tego jestem w klasie maturalnej i już nie mam czasu, a boję się pomyśleć co będzie później :)

Oszołomy ♥
ale za to jakie kochane oszołomy ♥

Pozdrowienia: Black Heart 

poniedziałek, 1 września 2014

6.

Powoli zaczęłam się od niego uzależniać, od jego cudownego uśmiechu i tych zabójczych czekoladowych tęczówek. Nie wiedziałam co się ze mną dzieję. Gdy go widziałam uśmiech sam pojawiał się na mojej twarzy. Kiedy miałam zły humor on o tym wiedział, rozbawiał mnie żartami albo minami które robił. Zawsze zrobił coś głupiego a zarazem zabawnego. Nie wiedziałam o Nim za dużo, ale to nie było ważne. Ważne było to, że cały czas był obok mnie. Cały mój wolny czas spędzaliśmy razem. Wiedział o mnie dużo rzeczy, co nie przeszkadzało mi, a wręcz podobało. Znaliśmy się miesiąc, a on umiał stwierdzić czy jestem smutna, radosna, zdenerwowana, sfrustrowana czy zirytowana. Ale jedno było pewne, zawsze umiał mi poprawić humor. On zaś był wiecznie zadowolony z życia. W ciągu tego miesiąca ani razu nie widziałam go złego czy smutnego. Zawsze na jego twarzy widniał ten uśmiech w którym się zakochałam.

Nastał luty a co za tym idzie walentynki.
Nadal pracowałam w kawiarni. Polubiłam ta pracę, była dla mnie stycznością z ludźmi. Calum nadal odwiedzał mnie codziennie i czarował swoim urokiem. Widziałam także, że się do siebie zbliżyliśmy. 14 lutego pracowałam do 18. Godzinę wcześniej dostałam sms-a od Caluma, że przyjedzie po mnie.
O równej 18 Calum zjawił się pod kawiarnią z wielkim uśmiechem na ustach. Powiedział, że jedziemy do mnie, żebym mogła się przebrać w sukienkę, którą ostatnio razem kupiliśmy i że gdzieś mnie zabiera. Nie chciał wyjawić gdzie, powiedział, że to niespodzianka.

Po 20 minutach wychodziliśmy z mojego mieszkania. Skierowaliśmy się do jego samochodu. Jak zwykle otworzył mi drzwi od strony pasażera a sam usiadł za kierownicą. Odpalił samochód i ruszył spod mojego bloku w nieznanym mi kierunku. Po kilkunastu minutach byliśmy na miejscu. Odkąd się poznaliśmy ani razu nie byłam w jego mieszkaniu, więc byłam ciekawa jak mieszka. Chwycił mnie za rękę i ruszyliśmy do mieszkania, które znajdowało się na 3 piętrze. Weszliśmy do środka i skierowaliśmy się na sam koniec korytarza, gdzie znajdował się salon. Gdy tam dotarliśmy zobaczyłam pomieszczenie ozdobione czerwonymi różami. Calum podszedł do stolika, który stał w centrum pomieszczenia i odsunął jedno krzesło na którym po chwili usiadłam. Sam gdzieś zniknął, zapewne poszedł do kuchni. Po chwili wrócił przebrany i z tacą w rękach. Miał na sobie czarne obcisłe spodnie i białą koszulę, wyglądał w niej bardzo seksownie. Na tacy były dwa talerze z jedzeniem, dwa kieliszki do wina i butelka czerwonego wina. Jeden talerz i kieliszek postawił przede mną a drugi na przeciwko mnie. Po chwili nalał nam do kieliszków wina i usiadł na miejscu. Podziękowałam mu uśmiechem i zaczęliśmy jeść. Zerkaliśmy na siebie ukradkiem niczym para zakochanych nastolatków, choć w moim przypadku tak było. Zakochałam się w Nim. Gdy zjedliśmy Calum podszedł do wieży i włączył muzykę. 
- Mogę prosić do tańca?- zapytał i wyciągnął w moją stronę rękę, od razu ją chwyciłam.
- Oczywiście- odparłam.
Poszliśmy na środek salonu, brunet położył swoje ręce na moich biodrach a ja swoje ułożyłam na jego karku. Przyciągnął mnie do siebie, a ja położyłam swoją głowę na jego klatce piersiowej. Był ode mnie o głowę wyższy, więc nie było z tym problemu. Tańczyliśmy wtulenie w siebie kilka piosenek. Następnie usiedliśmy na kanapie, Calum podał mi kieliszek z winem i sam wziął swój. Rozmawialiśmy na różne tematy.
- Mam coś dla Ciebie- stwierdził w jednej chwili, wstał i podszedł do szafki z której wyciągnął małe, czerwone pudełeczko.
- Ale ja dla Ciebie nic nie mam- odparłam lekko zdziwiona i też wstałam.
- Nic nie szkodzi, taka dziewczyna jak ty zasługuję na gwiazdki z nieba- wymruczał mi do ucha, a ja lekko się zarumieniłam. Wręczył mi pudełeczko, które od razu otworzyłam. Był w nim srebrny łańcuszek z zawieszką w kształcie serca oraz wygrawerowaną literką C.
- Dziękuję- wyszeptałam wzruszona.

- Zawieszę Ci go- powiedział i odebrał ode mnie łańcuszek, który po chwili wisiał już na mojej szyi. Gdy tak stał za mną odgarnął mi włosy z karku i pocałował mnie tam.
------------------------------------------------------------------------------------
No i jest 6 :)
Czytasz=Komentujesz 

Pozdrawiam: Black Heart

środa, 27 sierpnia 2014

5.

- O matko, jak tu pięknie- pisnęłam, gdy zauważyłam jak pięknie wystrojony jest dach budynku. Na środku położony był koc, a wokół niego mnóstwo małych palących się świeczek. Obok koca położony był duży koszyk.
- Podoba Ci się? Przygotowałem to wszystko specjalnie dla Ciebie- wyszeptał mi do ucha kładąc swoje ręce na moich biodrach. Poczułam miłe dreszcze na całym ciele.
- Tak! Dziękuję!- powiedziałam i odwróciłam się do niego przodem. Moje serce zaczęło walić jak oszalałe, gdy był tak blisko. Jego ręce przesunęły się z moich bioder na plecy i mocniej przysunęły do siebie, choć myślałam, że już bardziej się nie da. Calum chwycił mnie za podbródek i podniósł go tak, bym na niego spojrzała. Jego czekoladowe tęczówki kolejny raz mnie zahipnotyzowały i nie mogłam od nich oderwać wzroku. Nasze twarze zaczęły się niebezpiecznie szybko do siebie zbliżać. Spojrzałam na jego usta, które były w tym momencie tak bardzo kuszące, przygryzłam lekko wargę i znowu spojrzałam na jego oczy. W tym momencie już wiedziałam co czuję. Po chwili poczułam jego miękkie wargi na swoich. Najpierw całował delikatnie, jakby bojąc się mojej reakcji, ale gdy odwzajemniłam pocałunek, stał się on namiętny. Calum przyciągnął mnie jeszcze bliżej siebie by pogłębić pocałunek. Nasze języki toczyły ze sobą walkę, której żaden nie chciał przegrać. Włożyłam jedną rękę w jego włosy a drugą położyłam na jego klatce piersiowej. Gdy zabrakło nam powietrza oderwaliśmy się od siebie. Czując, że policzki zaczynają mnie piec spuściłam głowę, mając nadzieję, że chłopak tego nie zauważył. Ten się lekko zaśmiał i pociągnął mnie w stronę koca. Usiedliśmy obok siebie i zaczęliśmy jeść to co Calum przygotował. Później oglądaliśmy gwiazdy. Zrobiło się już zimno, ale nie chcieliśmy jeszcze wracać. Zaczęłam się lekko trząść, Calum chyba to zauważył bo wstał, myślałam, ze okryje mnie drugim kocem, ale ten usiadł tuż za mną, przyciągnął mnie do siebie, a nogi ułożył po obu stronach mojego ciała. Nie sprzeciwiałam się, przylgnęłam plecami do jego klatki piersiowej a on objął mnie mocno ramionami.
- Jesteś taka cudowna- wyszeptał do mojego ucha i lekko je pocałował. Nie wiedząc co zrobić po prostu bardziej do niego przylgnęłam.

Około 23 chłopak odwiózł mnie pod mój blok i odprowadził pod mieszkanie. Na pożegnanie przyciągnął mnie do siebie i delikatnie pocałował.
- Dobranoc- powiedział i z uśmiechem na ustach odszedł, a ja weszłam do mieszkania i od razu udałam się do sypialni.

Położyłam się i zaczęłam rozmyślać, o moim życiu, o tym jak ono się zmieniło za sprawą pewnego przystojnego bruneta.
------------------------------------------------------------------------------------
Mamy następny rozdział, jupiiii!
Rozdział krótki, ale mam nadzieję, że treść wam to wynagrodzi :)
Taki sweet rozdział ♥
Jeśli przeczytasz zostaw w komentarzu "sweet"

Nasze Sosiki ♥


Pozdrawiam: Black Heart


wtorek, 26 sierpnia 2014

Liebster Award ♥

Bardzo dziękuję za nominację od bloga: http://blackbloodvampireluke6.blogspot.com
Jestem zaskoczona tą nominacją :)

Nominacja do Liebster Blog Award otrzymywana jest od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przeznaczana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daję możliwość ich rozpowszechnienia. Po otrzymaniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby która Cię nominowała. Następnie ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.

Pytania:
1. Masz jakąś ulubioną serie książek?
Tak, "Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy" :)
2. Masz jakiegoś zwierzaka?
Dwa koty i królika :)
3. Czego pragniesz najbardziej na świecie?
Wielu rzeczy :)
4. Kiedy masz urodziny?
14 stycznia :)
5. Wolisz lato czy jesień?
Lato :)
6. Masz ulubiony kolor?
Czarny :)
7. Jak brzmi Twoje motto życiowe?
Nie mam motta życiowego
8. Gdzie chciałabyś mieszkać?
Blisko plaży lub w górach :)
9. Co chciałabyś robić  w przyszłości?
Spełniać marzenia :)
10. Jest rzecz której żałujesz najbardziej?
Jest mnóstwo takich rzeczy 
11. Ulubiony Fan Fiction, too?
Dreadful http://dreadful-fanfiction.blogspot.com :)

Nominuję:
1. http://lullaby-ff.blogspot.com
2. http://what-i-hate-about-you.blogspot.com
3. http://skrzydla-wazki.blogspot.com
4. http://cafeteria-adventure.blogspot.com
5. http://sandcastle-threeistoomuch.blogspot.com
6. http://im-not-going-anywhere-tlumaczenie.blogspot.com
7. http://slsplukehemmings.blogspot.com
8. http://talking-on-a-broken-line.blogspot.com
9. http://scarfanfic.blogspot.com
10. http://mask-fanfiction.blogspot.com
11. http://najwazniejsza-jest-milosc-i-siatkowka.blogspot.com

Pytania:
1. Jaki jest Twój ulubiony zespół? 
2. Kiedy masz urodziny?
3. Co zainspirowało Cię do pisania?
4. Uprawiasz jakiś sport? 
5. Jeśli tak, to jaki? 
6. Co myślisz o chłopakach z 5SoS? :)
7. Jaka jest twoja ulubiona piosenka? 
8. Ulubiona potrawa?
9. Opisz siebie w dwóch słowach?
10. Jaki jest Twój ulubiony kolor?
11. Twoje ulubione Fan Fiction too?
---------------------------------------------------------------------------------
Jeszcze raz bardzo dziękuję za nominację ♥ 


poniedziałek, 25 sierpnia 2014

4.

Calum zabrał mnie do kina. Ten pomysł mi się podobał. Byłam zmęczona, lecz wołałam siedzieć w kinie z Calumem, niż sama w mieszkaniu. Kino było blisko, więc szybko tam dotarliśmy. Problem zaczął się wtedy, gdy sama chciałam kupić sobie bilet, a Calum zaczął się ze mną kłócić, że to on mnie zaprosił, więc on płaci. Byłam nieugięta do momentu w którym Cal na mnie spojrzał. Wiedział jak jego wzrok działa na mnie. Wiedział, że odpuszczę. I tak się stało, nie potrafiłam oprzeć się jego czekoladowym tęczówką. Kupił dwa bilety i ruszyliśmy w stronę sali kinowej, nawet nie wiedziałam na co idziemy, jak się chwilę później okazało na horror. Gdy tylko się o tym dowiedziałam, już chciałam stamtąd uciec, ponieważ panicznie bałam się horrorów. Nigdy ich nie oglądałam, bo później nie mogłam spać w nocy i śniły mi się koszmary. Gdy Calum zobaczył, że cała się trzęsę przytulił mnie do siebie.
- Nie bój się, jestem przy Tobie i nic Ci się nie stanie, a jeśli będziesz chciała to mogę nawet w nocy zastąpić Ci poduszkę- powiedział- wiesz, wtedy nie będziesz miała koszmarów- łobuzersko się do mnie uśmiechnął, a ja oblałam się rumieńcem. Żeby to ukryć schowałam twarz w włosy.
- Jesteś urocza, gdy się rumienisz- powiedział i chwycił mnie za podbródek, tak bym na niego spojrzała. Przez chwilę wpatrywaliśmy się w swoje oczy, po czym wróciliśmy do oglądania filmu, oczywiście Calum powrócił do oglądania filmu, a ja ukrywałam twarz w jego klatce piersiowej, gdyż cały czas trzymał mnie w swoich ramionach, a ja po prostu bałam się spojrzeć na ekran, a gdy już to robiłam to szybko odwracałam głowę. Bałam się horrorów i nikt tego nie zmieni.

Po filmie Calum odprowadził mnie pod mieszkanie.
- Dziękuję za miło spędzony wieczór- powiedziałam uśmiechając się do niego.
- To ja powinienem Ci podziękować, spędzić tak miły wieczór w towarzystwie tak pięknej dziewczyny to zaszczyt- uśmiechnął się słodko, a ja znowu się zarumieniłam - Dobranoc- powiedział i pocałował mnie w policzek, co bardzo mnie zaskoczyło, nie byłam przygotowana na taki gest z jego strony- Pamiętaj, propozycja z poduszką nadal jest aktualna, jakby co, to dzwoń- wyszeptał mi do ucha i odszedł, a ja stałam przez chwilę osłupiała i zastanawiałam się co ten chłopak ze mną robi, jeszcze przy żadnym tak się nie czułam, choć wielu ich nie było, ale to było coś wyjątkowego. Ocknęłam się i weszłam do mieszkania. Szybko wzięłam prysznic i od razu się położyłam. Już po chwili byłam w krainie Morfeusza.

Mijały dni a Calum nie zniknął. Pojawiał się codziennie w mojej pracy, gdy już miałam wychodzić. Zabierał mnie do kina, na spacery, kolacje i takie tam.
W środku stycznia po pracy Calum mnie gdzieś porwał, nie mówiąc gdzie. Po kilku minutach jazdy, chłopak zaparkował pod blokiem na strzeżonym osiedlu. Brunet nic nie mówiąc chwycił mnie za rękę i poprowadził w stronę windy. Wjechaliśmy na ostatnie piętro i powędrowaliśmy w stronę schodów, podejrzewam, że na dach. Po kilkunastu sekundach staliśmy przed drzwiami.
- Zamknij oczy i nie podglądaj- powiedział.
- A jak się wywrócę?- spytałam.

- Nie bój się, nic Ci się nie stanie- powiedział i wziął mnie na ręce, a ja odruchowo chwyciłam go za szyję. Po kilku sekundach poczułam zimne powietrze na swojej skórze. Calum postawił mnie na ziemi i powiedział, że mogę już otworzyć oczy. Gdy to zrobiłam, odebrało mi mowę.
-----------------------------------------------------------------------------------
Tadam :)
Mamy następny rozdział, chciałam bardzo was przeprosić, że rozdział pojawił się dopiero dzisiaj a nie wczoraj, ale nie miałam go kiedy dodać, mam nadzieję, że mi wybaczycie :D
♥ to zdjęcie zawładnęło moim sercem ♥
♥ Calumek ♥
Pozdrawiam: Black Heart

środa, 20 sierpnia 2014

3.

Brunet podszedł do mnie jak zawsze uśmiechnięty.
- Miło Cię znowu widzieć- powiedział.
- Ciebie również- odpowiedziałam i się do niego uśmiechnęłam.
- Jak tam przygotowania do świąt?- zapytał.
- Dobrze a u ciebie?- odpowiedziałam.
- Także- uśmiechnął się- może Ci pomóc?- spytał wskazując na reklamówki- mogę Cię podwieźć.
Zastanawiałam się czy skorzystać z jego propozycji, przecież prawie go nie znałam, ale z drugiej strony, został mi jeszcze spory kawałek do domu rodziców, a te reklamówki były bardzo ciężkie. Chłopak wzbudzał we mnie zaufanie, co nielicznym się udawało, gdyż byłam nieufną osobą. Postanowiłam skorzystać z jego propozycji, Pokiwałam głową na znak, że się zgadzam. Calum zabrał ode mnie reklamówki, wsadził je do bagażnika i otworzył mi drzwi od strony pasażera, a sam wsiadł na miejsce kierowcy. Byłam zdziwiona tym, że otworzył mi drzwi, teraz rzadko się zdarza, żeby mężczyzna tak robił. Gentelmen, to tak o Nim w tamtej chwili myślałam. Calum odpalił samochód i ruszył w kierunku w którym wcześniej szłam.
- To gdzie Cię podwieźć?- zapytał się mnie, gdy staliśmy na czerwonym świetle.
- Na przedmieścia miasta- odpowiedziałam krótko, speszona jego obecnością.
- Jak sobie życzysz-powiedział i ruszył w podanym kierunku. Gdy skupił się na drodze, odwróciłam głowę w jego stronę. Zaczęłam się przypatrywać jego twarzy. Tak się w nią wpatrzyłam, że nie zauważyłam, że stoimy pod domem moich rodziców.
- Mam coś na twarzy?- spytał, gdy ciągle się na niego gapiłam. Przyłapana na gorącym uczynku szybko spuściłam głowę, czując jak policzki zaczynają mi płonąć. Chłopak zaśmiał się a ja pierwszy raz usłyszałam jego cudowny śmiech. W końcu odważyłam się na niego spojrzeć. Wpatrywał się we mnie swoimi dużymi czekoladowymi oczami, które idealnie do niego pasowały. Zahipnotyzowana jego wzrokiem wpatrywałam się w niego. Ocknęłam się po chwili i poprawiłam włosy.
- Dziękuję za podwiezienie, do zobaczenia- wydukałam i szybko wysiadłam z samochodu. Skierowałam się do wejścia do domu, nie zastanawiając się zbytnio nad tym skąd wiedział gdzie mieszkają moi rodzice. Gdy byłam blisko drzwi przypomniałam sobie o zakupach. Odwróciłam się i ujrzałam opartego o samochód uśmiechniętego Caluma.
Zarumieniona podeszłam do niego.
- Mogę moje zakupy?- zapytałam się go onieśmielona jego świdrującym spojrzeniem.  On tylko kiwnął głową, otworzył bagażnik i podał mi je.
- Do bliskiego zobaczenia- wyszeptał mi do ucha, gdy odebrałam od niego zakupy, wsiadł do samochodu i odjechał, a ja stałam osłupiała w miejscu. Ocknęłam się i ruszyłam do domu. Gdy weszłam do środka zostałam zasypana milionami pytań od mamy i taty: Kto to był? Skąd go znasz? I takie tam. Nie powiem im prawdy, co niby miałabym im powiedzieć? Że wsiadam do samochodu faceta, którego prawie nie znam , przecież zeszli by na zawał. Gdybym im to powiedziała, mama od razu wygłosiła by kazania jaka ja to jestem nie odpowiedzialna. Nie chciałam ich denerwować, więc powiedziałam im, że to znajomy.

Święta minęły mi w miłej atmosferze. Nawet dostałam sms-a od Caluma z życzeniami, na które odpisałam. Po świętach postanowiłam, że znajdę sobie jakąś pracę. Musiałam się jakoś sama utrzymywać, a nie być na utrzymaniu rodziców. Po tygodniu poszukiwań nareszcie mi się udało. Zostałam kelnerką w mojej ulubionej kawiarni, w tej w której byłam kiedyś z Calumem. W pierwszym dniu mojej pracy byłam padnięta. Gdy już kończyłam zmianę, przyszedł jeszcze jeden klient, więc poszłam go obsłużyć.
- Dzień dobry, co pan zamawia?- spytałam, nawet nie patrząc na klienta, byłam tak padnięta, że nawet nie miałam siły podnieść głowy znad notatnika.

- Najchętniej zamówiłbym Ciebie, ale niestety nie ma Cię w karcie- powiedział a ja wtedy podniosłam głowę, ale gdy napotkałam te czekoladowe oczy, od razu spuściłam głowę, czując jak się rumienię- więc poproszę espresso- dodał.
Szybko odeszłam od stolika i zniknęłam za ladą przygotowując kawę, następnie zaniosłam ją Calumowi. Gdy już miałąm odchodzić od stolika, chłopak spytał się mnie o której kończę, a ja mu odpowiedziałam, że za chwilę. Stwierdził, że na mnie poczeka. Zgodziłam się na to, nie potrafiłam mu odmówić. Po kilkunastu minutach wychodziliśmy razem z kawiarni.
-----------------------------------------------------------------------------------
Zapraszam do komentowania, każdy komentarz motywuję :)

Pozdrawiam: Black Heart  

sobota, 16 sierpnia 2014

2.

- Wiem, że się nie znamy, ale może dasz się zaprosić na kawę?- zaproponował a ja wpatrywałam się w jego boskie oczy.
- Chętnie, ale muszę najpierw odnieść zakupy do mieszkania- odparłam a on się uśmiechnął.
- To ja Ci pomogę, taka ładna dziewczyna jak ty nie powinna nosić takich ciężkich rzeczy- powiedział i zabrał mi zakupy z rąk- Prowadź- dodał a ja lekko oszołomiona ruszyłam w stronę mieszkania.

W drodze nie za dużo rozmawialiśmy, gdyż nie wiedzieliśmy jak zacząć temat. Doszliśmy do mieszkania, odłożyliśmy zakupy i poszliśmy do mojej ulubionej kawiarni. Złożyliśmy zamówienie, ja latte a chłopak espresso, usiedliśmy przy stoliku i zaczęliśmy rozmawiać. Po kilkunastu minutach rozmowy czułam się jakbyśmy znali się od zawsze, świetnie się rozumieliśmy. Nawet nie wiedziałam jak ma na imię, ale to w tym momencie się nie liczyło.
Nieznajomy był zabawnym i czarującym chłopakiem rok starszym ode mnie. Gdy się uśmiechał w policzkach pojawiały mu się urocze dołeczki. To było słodkie. W tamtym momencie nie wiedziałam, że te dołeczki będą wszystkim czego będę pragnęła.

W kawiarni siedzieliśmy ok. 3 godzin. Gdy wychodziłam usłyszałam głos chłopaka:
- Mogłabyś mi zdradzić swoje imię?- zawołał , gdy się obróciłam.
- Julie- powiedziałam- a ty?- spytałam.
- Calum- odpowiedział- do następnego razu- dopowiedział i się uśmiechnął. Wyminął mnie i wyszedł z budynku, po chwili ja zrobiłam to samo, gdy wyszłam z budynku zobaczyłam Caluma wsiadającego do czarnego BMW. Na dworze było zimno, więc szybkim krokiem udałam się w stronę mieszkania.

Gdy znalazłam się już w mieszkaniu poczułam wibrację telefonu. Wyciągnęłam go i odczytałam wiadomość:

Mam nadzieję, że cała dotarłaś do mieszkania. C ;*” przeczytałam.

Zaczęłam się zastanawiać skąd miał mój numer. Może po prostu ktoś robił sobie ze mnie żarty, więc nawet nie odpisałam. Resztę dnia spędziłam na leniuchowaniu.
Kiedy kładłam się spać, poczułam wibrację telefonu oznaczające nową wiadomość:

Dobranoc”- przeczytałam, wiadomość pochodziła z tego samego numeru co poprzednia, więc tak samo jak na wcześniejszą nie odpisałam.

W ciągu następnych kilku dni nie spotkałam go ani nie pisał do mnie. Cieszyłam się z takiego obrotu sprawy, ponieważ szybko przywiązywałam się do ludzi, a później, gdy odchodzili tylko cierpiałam, dlatego nie miałam nikogo bliskiego ani przyjaciół, bałam się odrzucenia, lecz było mi też smutno z tego powodu.
Wtedy myślałam, że już więcej go nie zobaczę, lecz jaka ja byłam głupia tak myśląc. Nie wiedziałam wtedy, że gdy go spotkam to się od niego uzależnię, że będzie mi potrzebny do normalnego funkcjonowania.


Kilka dni przed świętami Bożonarodzeniowymi nie myślałam już o Calumie. Szłam ulicą do domu moich rodziców z siatkami wypełnionymi ozdobami świątecznymi, gdy obok mnie zatrzymało się czarne BMW. Ja jednak nie przestałam iść dalej. Moi rodzice mieszkali na przedmieściach miasta, a ja szłam na nogach, gdyż nie chciałam się gnieść w autobusie. Po przejściu kilku kroków usłyszałam swoje imię, automatycznie się odwróciłam i zobaczyłam te czekoladowe tęczówki. 
-----------------------------------------------------------------------------------
No to mamy dwójkę :)
zapraszam do komentowania :D
jeśli macie jakieś pytania do mnie zapraszam na mojego Aska lub Twittera ♥

Pozdrawiam: Black Heart oraz Kaśka S.

czwartek, 14 sierpnia 2014

Zapraszam!

Pojawiły się dwie nowe zakładki: Ask i Twitter :)
Jeśli macie do mnie jakieś pytania to serdecznie zapraszam, z miłą chęcią na wszystkie odpowiem :D

Pozdrawiam: Black Heart

wtorek, 12 sierpnia 2014

1.

Był grudniowy poranek, gdy wybrałam się na zakupy, miałam w zamiarze kupić prezenty dla bliskich i produkty spożywcze dla siebie, gdyż moja lodówka świeciła pustkami. Mieszkałam sama w małym mieszkaniu w centrum miasta.
Miałam blisko do galerii, więc nie fatygowałam się tam autobusem, wolałam się przejść.

Zakupy zajęły mi  3 godziny, z czego byłam bardzo zadowolona, gdyż niekiedy potrafiłam chodzić po sklepach cały dzień. Wychodziłam z galerii z kilkoma reklamówkami, gdy potrącił mnie jakiś chłopak i wyrwał torebkę z ręki. Nawet się nie zorientowałam kiedy wylądowałam na ziemi a moje zakupy były rozrzucone po całym chodniku. Zobaczyłam, że ktoś pobiegł za tym złodziejem, ale nie wierzyłam w to, że odzyskam swoją własność, miałam w niej portfel, dokumenty, klucze do mieszkania i telefon, byłam lekko załamana tym faktem. Zaczęłam zbierać swoje zakupy, byłam pochylona do przodu, gdy zauważyłam, że ktoś stanął przede mną, widziałam tylko buty.

- To chyba pani-powiedział, a ja właśnie wtedy zwróciłam na niego uwagę. Z wrażenia aż otwarłam usta.
Przede mną stał wysoki brunet o ciemnoczekoladowych oczach i ciemniejszej karnacji, który trzymał w dłoniach moją torebkę i uśmiechał się do mnie. Wręczył mi torebkę, a ja się ocknęłam i speszona spuściłam głowę. Dokończyłam zbieranie zakupów z chodnika w czym pomógł mi przystojny nieznajomy, podniosłam się i spojrzałam na bruneta.
- Dziękuję za pomoc i za odzyskanie torebki- powiedziałam, uśmiechnęłam się i zaczęłam kierować się w stronę mieszkania, gdy usłyszałam wołanie chłopaka.

- Zaczekaj! …
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

No to mamy pierwszy rozdział :)
Rozdziały będą takiej długości, będą pojawiać się we wtorki i soboty (mam taka nadzieję)
zapraszam do czytania i komentowania :D

Pozdrawiam: Black Heart

sobota, 9 sierpnia 2014

Prolog

Wspomnienia wracają do mnie jak bumerang.
Nie mogę ich powstrzymać, choćbym bardzo tego chciała, ale nie potrafię i chyba też tego nie chcę.
A dlaczego?
Ponieważ tylko one trzymają mnie przy życiu. Tylko one przypominają mi o Nim. O tym który mnie opuścił, bez uprzedzenia, z zaskoczenia.


Ale może zacznę od początku… 
---------------------------------------------------------------
No to mamy prolog.
Zapraszam do czytania.

Wasza: Black Heart

Bohaterowie

Calum Hood
przystojny i miły chłopak a zarazem tajemniczy. Czy wyjawi prawdę osobie na której najbardziej będzie mu zależeć? 

Julie Harrison
miła, nieśmiała dziewczyna, nie ma wielu znajomych. Czy Calum to zmieni?

Zapraszam też na mojego drugiego bloga, związanego z siatkówką
oraz na bloga mojej koleżanki:

Zapraszam i życzę miłego czytania: Black Heart